Rok 2015 nie był intensywny w szycie bo po pierwsze popsuła mi się maszyna. Mój stary poczciwy łucznik mój juz prawie trzydziestoletni się wykraczył a że był po naprawie na którą musiałam wydać 120 zł to stwierdziłam że chyba nie ma co już ładować w niego kasy. Dokładnie 29 listopada 2014 poszedł wał który napędza transporter oooo
U teściowej wyszperałam mega starą "Ruską" maszynę i tyle co tam sobie to szyłam.
Widac że czasem służyła za wieszak :P
Coś tam jednak uszyłam nią miedzy innymi
zasłonka do pokoju chłopaków
słonika do ogólnopolskiej akcji "Słonie na balkonie"
kilka kominów
i uroczą serwetę którą chłopaki mi non stop plamią na szczęście wszystko się odpiera :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz